Linkowanie, a naruszenie praw autorskich w polskim orzecznictwie
Nie tak dawno temu sieć obiegła z prędkością światła informacja o precedensowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 lutego 2014 roku w sprawie o sygn. akt C-466/12, które to orzeczenie dotyczyło możliwości naruszenia prawa autorskiego przez zamieszczanie linków. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – C-466/12 Trybunał Sprawiedliwości UE w wydanym wyroku stwierdził, że co do zasady zamieszczanie linków odsyłających do utworów chronionych prawem autorskim nie jest naruszeniem tego prawa przez osobę publikującą odnośnik. Trybunał odwołał się także do pojęcia „udostępniania publicznego” wskazując, iż jeżeli dane materiały zostały pierwotnie udostępnione w internecie w sposób nieograniczony, dla wszystkich jego użytkowników, to linkowanie do nich nie stanowi udostępniania utworu nowej publiczności. Trybunał wskazał także, iż dozwolone jest linkowanie w sposób umożliwiający zapoznawanie się z danymi utworami na stronie linkującej, czyli np. wstawianie miniaturki filmów, obrazków itp. „Artykuł 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym należy interpretować w ten sposób, że nie stanowi czynności publicznego udostępnienia w rozumieniu tego przepisu udostępnienie na stronie internetowej linków, na które można kliknąć, odsyłających do utworów chronionych, wolnodostępnych na innej stronie internetowej”. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie – I ACa 1663/13 Dnia 7 maja 2014 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w sprawie o sygn. akt I ACa 1663/13 wydał bodajże pierwszy wyrok w Polsce odnoszący się do kwestii dozwolonego linkowania i powołujący się bezpośrednio na powyższe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE. Stan faktyczny sprawy Wyrok jest bardzo obszerny i porusza kilka kwestii – cały do przeczytania na stronie Sądu Apelacyjnego – link. W dużym skrócie stan faktyczny wyglądał tak, iż pewien polityk zamieścił na swoim oficjalnym profilu na Facebook’u odnośnik to teledysku (najprawdopodobniej na Youtubie) w sposób umożliwiający jego odtwarzanie z miniaturki, bez potrzeby przechodzenia na linkowaną stronę. Profil był widoczny dla wszystkich osób, także tych niezalogowanych na FB. W związku z tym każdy internauta mógł wejść i obejrzeć film prosto z profilu polityka. Nie spodobało się to autorowi piosenki i wytoczył on powództwo o naruszenie jego praw autorskich. Przy tym nie wiadomo, czy ten teledysk był teledyskiem oficjalnym, czy też został zmontowany przez kogoś innego niż autor. Powód nie odnosił się do tej kwestii. Powód również nie kwestionował faktu, że utwór został zamieszczony w danym serwisie legalnie. Podnosił on jednie to, że pozwany nie był uprawniony do jego zamieszczania na swoim profilu FB i w ten sposób naruszył jego prawa. W związku z tym, że film był zamieszczony najprawdopodobniej na Youtubie to był on ogólnodostępny dla wszystkich internautów. Wyrok Sądu I instancji W I instancji Sąd Okręgowy uznał w znacznej części powództwo i wskazał, że doszło do naruszenia prawa autorskiego. Frag. wyroku: Zachowanie D. D. (1) w dniu 21 września 2011 r. było wedle Sądu czynem zabronionym w rozumieniu art. 415 k.c. Poprzez brak zachowania należytej staranności i nieprzestrzeganie regulaminu usługodawcy, strona pozwana rozpowszechniła fragment utworu pt. (…), naruszając tym samym prawa autorskie D. G.. Działanie to, niezależnie od tego, czy było nacechowane umyślnością, czy też jej brakiem, było zawinione i spowodowało szkodę po stronie powodowej. Istnienie związku pomiędzy tymi dwoma elementami nie budzi jakichkolwiek wątpliwości. Sąd nie podzielił także poglądu reprezentowanego przez D. D. (1), podług którego to udostępnianie linków do materiałów naruszających prawa autorskie, samo w sobie, nie jest naruszeniem tychże. A contrario, prowadzenie profilu, zwłaszcza na tak popularnej stronie www, i umieszczanie na niej odnośników, stanowi o istocie rozpowszechniania treści pod nimi dostępnych. Siła takiego działania wzrasta w szczególności, gdy przypada to na czas wyborów parlamentarnych, a więc wzmożonego zainteresowania polityką, ale i politykami – zarówno obecnymi posłami i senatorami, jak i osobami kandydującymi. Nie miało również znaczenia, czy...
Read more