Wezwanie do zapłaty za pobieranie plików

Pobieranie za pomocą sieci torrent

Ostatnio w Polsce, podążając za trendami światowymi, co raz bardziej nasila się zjawisko dochodzenia przez twórców roszczeń z tytułu naruszenia ich praw autorskich od internautów zamieszczających utwory w globalnej sieci. Praktyki te jednak budzą spore kontrowersje – nie tylko moralne, ale również prawne i w związku z tym są często nazywane copyright trollingiem.

W Polsce najczęściej przeprowadzane akcje dotyczą udostępnianych filmów oraz książek. Dawniej głośno było o wezwaniach użytkowników chomikuj.pl, ostatnio natomiast na topie jest jedna kancelaria z Warszawy która wysyła wezwania do zapłaty za udostępnianie filmów w sieci torrent. Głównie chodzi o takie tytuły jak Last Minute, Czarny czwartek, Obława, Być jak Kazimierz Deyna i Drogówka.

Sposób postępowania dochodzących roszczenia jest następujący. Uprawniony, za pośrednictwem kancelarii prawnej, składa zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury i przedstawia adresy IP osób udostępniających film w internecie.
Podstawą skierowania sprawy do prokuratury jest art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Art. 116. 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w ust. 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
3. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.
4. Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa nieumyślnie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Prokuratura wszczyna dochodzenie i zwraca się do operatorów dostarczających internet o udostępnienie danych osobowych abonentów posługujących się konkretnymi adresami IP. Kolejno prokuratura wzywa na przesłuchanie w charakterze świadków osób których dane otrzymała, natomiast pełnomocnik pokrzywdzonych zagląda w akta sprawy, zbiera dane adresowe osób i sam wysyła do sprawców wezwania do zapłaty.

W tym momencie zaczyna się problem dla konkretnych osób, gdyż w praktyce najczęściej od owego wezwania dowiadują się o toczącym się postępowaniu. W wezwaniu do zapłaty przedstawiana jest sytuacja i stawiany warunek – za zapłatę konkretnej sumy, właściciel utworu wycofa wniosek o ściganie. Proponowane kwoty są rzędu kilkuset złotych. W wezwaniu do zapłaty kierowanym przez adwokat Annę Łuczak wyceniono naruszenie na 550 zł. Ponadto wzywający przesyła oprócz wezwania do zapłaty także treść ugody, którą należy podpisać, a z której wynika m.in. to, że w przypadku późniejszych naruszeń, sprawca zobowiąże się do zapłaty kwoty 950 zł za każde kolejne udostępnienie utworu.

Wysyłane wezwania do zapłaty wraz z ugodą wyglądają następująco:

wezwanie do zapłaty
wezwanie do zapłaty ugoda

Możliwość wycofania wniosku o ściganie
Po pierwsze na wstępie należy wskazać, jaki przekręt kryje się pod wezwaniem do zapłaty z rzekomą obietnicą wycofania sprawy z prokuratury. Przestępstwo z art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych jest ścigane na wniosek, co wynika z art. 122 tejże ustawy:

Art. 122. Ściganie przestępstw określonych w art. 116 ust. 1, 2 i 4, art. 117 ust. 1, art. 118 ust. 1, art. 1181 oraz art. 119 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

O możliwości cofnięcia wniosku o ściganie traktuje z kolei art. 12 kodeksu postępowania karnego:

Art. 12. § 1. W sprawach o przestępstwa ścigane na wniosek postępowanie z chwilą złożenia wniosku toczy się z urzędu. Organ ścigania poucza osobę uprawnioną do złożenia wniosku o przysługującym jej uprawnieniu.
§ 2. W razie złożenia wniosku o ściganie niektórych tylko sprawców obowiązek ścigania obejmuje również inne osoby, których czyny pozostają w ścisłym związku z czynem osoby wskazanej we wniosku, o czym należy uprzedzić składającego wniosek. Przepisu tego nie stosuje się do najbliższych osoby składającej wniosek.
§ 3. Wniosek może być cofnięty w postępowaniu przygotowawczym za zgodą prokuratora, a w postępowaniu sądowym za zgodą sądu – do rozpoczęcia przewodu sądowego na pierwszej rozprawie głównej. Ponowne złożenie wniosku jest niedopuszczalne.

Powyższe oznacza, iż po wszczęciu postępowania pokrzywdzony nie decyduje już samodzielnie o jego możliwości zakończenia, gdyż musi na to wyrazić zgodę, zależnie od stadium postępowania, prokurator lub sąd. Tym samym osoba wpłacająca pieniądze i podpisująca ugodę nie ma żadnej gwarancji, że postępowanie karne zostanie umorzone.

Rozpowszechnianie utworu w sieci torrrent
Wiele wątpliwości pojawia się również odnośnie samego faktu popełnienia przestępstwa oraz możliwości jego udowodnienia.
W wezwaniu do zapłaty jest wskazywane, że do rozpowszechniania utworu doszło np. o 12:25:44 – tylko, że przez 1s to niewiele danych da się udostępnić. Z uwagi na zdecentralizowany charakter sieci torrent problemem będzie wykazanie ile danych dana osoba udostępniła i w jakim czasie tego dokonała. Należy również podkreślić, iż sporo osób ma łącza asynchroniczne o znacznie ograniczonej możliwości upload’u. Tym samym w wielu przypadkach będziemy mieli do czynienia z sytuacją w której dana osoba nie udostępniła nawet 1 raz w całości utworu. Nie wiadomo jak podejść do sytuacji kiedy, ktoś wysłał np. 15% danych, gdyż w takim przypadku plik jest niekompletny i często nie można go odtworzyć nawet w drobnym fragmencie.
Właściciel praw do utworu najczęściej zbiera adresy IP podłączając się do sieci torrent i wyłapując poszczególne osoby udostępniające dane pliki – nie ściąga on natomiast tych plików od nikogo w całości, tym samym nie wie ile kto udostępnił danych. Pojawia się również wątpliwość, czy czasem wyłapywanie IP nie odbywa się w sposób, który by polegał na udostępnianiu pliku przez samego pokrzywdzonego i zbieraniu IP od osób, które go zaczęły pobierać wychodząc z założenia, że w sieci torrent każdy pobierający równocześnie udostępnia plik.

Teoretycznie istnieje możliwość zwrócenia się do operatora o przekazanie kompletnych logów połączenia dla danego komputera ale poczynienie ustaleń na tej podstawie jest w praktyce niemożliwe, bo przy wielości połączeń nie wiadomo kto, co komu wysyłał i jakich plików to dotyczyło.

W tej kwestii należy też poruszyć ew. wysokość odszkodowania, gdyż udostępnienie fragmentu utworu nie może być równe opłacie za dystrybucje utworu w całości.

Ustalenie sprawcy przestępstwa
Problemem jest też ustalenie sprawcy danego przestępstwa. Operatorzy udostępniają dane abonentów, którzy są właścicielami danej usługi. Natomiast nie wiadomo, czy to ta osoba dopuściła się popełnienia czynu niedozwolonego, czy też ktoś inny z domowników. Fakt tego dowodu spoczywa na oskarżycielu, czyli prokuraturze i wiąże się też z dużym ryzykiem, gdyż w przypadku gdyby dana osoba ustanowiła dla siebie obrońcę w postaci adwokata to w chwili uniewinnienia będzie się jej należał zwrot kosztów zastępstwa procesowego od Skarbu Państwa. Na marginesie należy wskazać, iż oczywiste jest, że najwięcej z sieci ściągają osoby małoletnie, a takowe do ukończenia lat 17 nie odpowiadają karnie.

Art. 10 kodeksu karnego § 1. Na zasadach określonych w tym kodeksie odpowiada ten, kto popełnia czyn zabroniony po ukończeniu 17 lat.

Przy tym należy również wskazać, iż po pierwszym wezwaniu do prokuratury w charakterze świadka, można odmawiać odpowiedzi na pytania z uwagi na grożącą danej osobie lub jej najbliższej odpowiedzialność karną. Tym samym prokurator nie będzie dysponował wersją zdarzeń osoby podejrzanej.

Art. 183 kodeksu postępowania karnego § 1. Świadek może uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe.

Cała sytuacja jest z pewnością nie lada kłopotliwa dla prokuratury, gdyż podobno zostało złożonych ponad 30 000 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Wobec takiej ilości zgłoszeń cała sprawa może trwać latami. Ponadto z uwagi na wskazane powyżej wątpliwości mało prawdopodobne jest czy prokurator odważy się wnieść akt oskarżenia do sądu.

W związku z przedstawionymi powyżej przemyśleniami każdy sam powinien sobie odpowiedzieć, czy jest sens odpowiadać na otrzymane wezwanie do zapłaty.

Autor: Maciej Organiściak

Adwokat - interesujący się prawem związanym z nowymi technologiami. Prowadzący własną kancelarię adwokacką w Łodzi. Od 2007 r. aktywnie działający w branży internetowej. Kontakt - kliknij tutaj

Publikuj artykuł na:

1 Comment

  1. Tym ostatnim stwierdzeniem zabił mi Pan ćwieka 🙂 Nie mniej jednak idąc tokiem rozumowania o promilu udostępnionego pliku wolałbym chyba pogadac najpierw z sądem niż płącić kancelarii…

    Post a Reply

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.